sobota, 6 lutego 2016
115. "As w potrzasku" [1951]
"Ace in the Hole", reż. Billy Wilder
[usa, 1951]. Jak daleko może posunąć się dziennikarz, aby zyskać
uznanie, by temat utrzymywał się na głównych szpaltach, by zarobić? Jak
bardzo tłumy podatne są na manipulację? W jakim stopniu akcja ratunkowa
przysypanego człowieka może przerodzić się w festyn rodzinny i na ile
jest to przerażające? Na powyższe pytania usiłuje odpowiedzieć reżyser z
Suchej Beskidzkiej i swoim filmem stara się zmusić do zastanowienia,
Film wciąga i momentami mrozi krew w żyłach. Obok głupich westernów i
debilnych filmów gangsterskich Amerykanie (pochodzenia Europejskiego
dodajmy) potrafili jednak stworzyć kino intrygujące, wartościowe,
uniwersalne. Przecież temat jest nadal aktualny tu i teraz, zaś
spauperyzowani dziennikarze szmatławców gotowi są wyskoczyć z aparatem
fotograficznym z świeżo otwartej konserwy, by przyłapać rzekomą gwiazdkę
na możliwie jak najintymniejszej sytuacji. Kirk Douglas zagrał
wyśmienicie, ale żaden aktorski kunszt nie zdałby się na nic, gdyby nie
świetny scenariusz, który napisało świetne życie? ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz