piątek, 8 stycznia 2010

The Andrzej Kurylewicz Quintet "10+8" (1967)










1. Już ja z tobą nie zostanę [7:04]
2. Requiem dla Z.C. [3:06]
3. 10+8 [10:10]
4. Rondo (z filmu "Cyrograf dojrzałości") [11:45]
5. Twarz widza [8:47]

Włodzimierz Nahorny - saksofon altowy
Andzrej Kurylewicz - puzon wentylowy, fortepian oraz tajemnicza rebela
Jacek Ostaszewski - pierwszy bas
Janusz Kozłowski - drugi bas
Sergiusz Piotrowski - perkusja
Wanda Warska - wokal (4)

Jest to jedna z tych płyt, które pięknie sie zaczynają i słuchacz po wysłuchaniu pierwszej kjompozycja kupuje całość w ciemno, a tu nagle muzycy zaczynają pokazywać pazurki i grają cos całkiem innego. Przykładem takich kompozycji jest "Rondo" i "10+8". Pierwsza zaczy7na sie przyjemną wokalizą Wandy Warskiej, ale wkrótce zniecierpliwiona sekcja rytmiczna zaczyna jej przeszkadzać; basy wraz z perkusją wtrącaja się często i uniemożliwiają pani Warskiej nucenie sobie pod nosem w trakcie malowania paznokci. Gra sekcji przypomina zmagania sekcji rytmicznej Pentangle z okresu debiutu! Zreszta jak powinna brzmieć perkusja, uczyć mógłby sie od Piotrowskiego niejeden współczesny sztuczny (chociaż podobno piekielnie biegły) perkusista.

Kompozycja tytułowa posiada podobną co "Rondo" budowę. Namysłowski i Kurylewicz budują we wstępie dęciakami nieco niepokojąca atmosferę, po czym zaczyna się może nie free jazz, ale na pewno free music, i robi się odlotowo. Miejscami wydaje mi się, że zespół (pamiętajcie, że ja nie znam się na jazzie!) inspiruje sie współczesna muzyką poważną i gdyby grupa zechciała poimprowizować na niektóre tematy z tego albumu i gdyby owe improwizacje rozciągneła solidnie w czasie, to sopkojnie mogłaby wystąpić na Warszawskiej Jesieni anno domini 1968... Chyba najlepszym określeniem dla albumu grupy Kurylewicza jest słowo muzyka kontrastowa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz