niedziela, 30 sierpnia 2020

Martin Reiner „Lucynka, Macoszka i ja”

 


Tytuł książki jest jednocześnie obrazem trzech rzeczy, które są w książce najistotniejsze, a które można przełożyć na następujące ogólne sformułowania: doświadczenie, pasja i poznanie. Nieuświadomiony jeszcze homoseksualista Tomasz spotyka się z Marią, której córką Lucynką będzie musiał się opiekować. To będzie jego doświadczenie ojcostwa i więzi z córką, której ze względu na swą orientacje seksualną nie doświadczy w inny sposób. Macoszka to czeski poeta, który wyemigrował w 1948 roku do Anglii; Tomasz jest nim zafascynowany i zajmuje się redakcją zapisków Macoszki w zeszytach. Tomasz, czyli tytułowe "ja" poznaje dzięki tym dwóm rzeczom siebie. Nie, nie chodzi o uświadomienie sobie, że jest "tym innym", ale o uświadomienie sobie, co jest istotne dla niego, jak bardzo jest to istotne i na ile może wpływać na swój los, kontrolując (jeśli można to tak brzydko nazwać) swa przyjaźń z Lucynką i zamiłowanie do twórczości Macoszki. Rainer obie te sprawy przeplata ze sobą, Tomasz znajduje się w różnych sytuacjach, w których musi się sprawdzić; zawsze priorytetem obdarza dziewczynkę kosztem swej pasji, prawdopodobnie dzięki swej wrażliwości i empatii. Ja powiedziałbym, że jest to piękna książka o przyjaźni młodego mężczyzny z kilkuletnią dziewczynką, którą zmuszony jest się opiekować. To oczywiście spłyca wymowę powieści, bo jest w niej zarysowanych kilka innych ważnych rzeczy, jak depresja, upadek komunizmu, przewartościowanie, rola literatury w życiu każdego z nas, jednak więź Tomasza i Lucynki zdaje się być na pierwszym planie. Reiner lubi pisać potocznym stylem, jednak daleki jest on od drętwoty, lubi bawić się też czasami, bowiem opowieść snuta w pierwszej osobie w czasie przeszłym lubi przechodzić niespodziewanie w czas przyszły. Autor stosuje ten zabieg, aby podkreślić niektóre zdarzenia, nadając im nieco bardziej doniosły ton. Zwykła życiowa historia Reinera, daleka jest od banału, za to wypełnia ją wiele ciepła i wyrozumiałości. Jest to książka o Tobie, o mnie i o naszym sąsiedzie, bo każdy z nas ma pasje, każdy ma kogoś bliskiego i każdy czasem musi wybierać, co jest ważniejsze, i zastanawiać się, co dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz