środa, 29 listopada 2017

Czesław Miłosz / Jarosław Iwaszkiewicz "Portret podwójny"



       Książka przedstawia korespondencję dwóch poetów trwająca pięćdziesiąt lat od roku 1930 do 1980, w którym umarł Iwaszkiewicz. Wydawnictwo zawiera wszystkie ocalałe i odnalezione listy Miłosza i Iwaszkiewicza, a także listy od i do innych pisarzy, w których mowa jest o jednym z adresatów w kontekście drugiego. To jednak nie wszystko. Pomiędzy listami przeczytać możemy dedykowane sobie wzajemnie wiersze oraz recenzje, przede wszystkim pióra Miłosza o twórczości Iwaszkiewicza. Aneks zamykający korespondencje zawiera szereg rozmów Miłosza, a także tekstów poświęconych Iwaszkiewiczowi, napisanych już po śmierci wieloletniego przyjaciela. Książkę zamykają dwa wiersze Miłosza napisane już w XXI wieku, będące wyrazem hołdu autora "Trzech zim" dla autora "Lata 1932". Do tego dochodzą dosyć obszerne przypisy. Czyż można chcieć więcej w przypadku takiego wydania? Niestety listy Iwaszkiewicza do Miłosza sprzed 1939 roku nie ocalały, więc niemożliwego oczekiwać nie wypada.
      Korespondencja ukazuje kilka faz znajomości pomiędzy poetami. napisałem "znajomość" zamiast "przyjaźń", od której się wszystko zaczęło, gdyż w tej przyjaźni znajduje się spora przerwa. Ale po kolei. Miłosz napisał do Iwaszkiewicza swój pierwszy list jako 19-latek w listopadzie 1930 roku. Zaczyna się on od zdania "Szanowny Panie! Uwielbiam Pana". Zaintrygowany Iwaszkiewicz odpisał i tak zaczęła się korespondencja.
      Miłosz w listach załącza swe wiersze z prośba o ocenę. Widzi w Iwaszkiewiczu protektora, nauczyciela. Podziwia jego poezję i znajduje się pod jej wpływem. Stara się z niej czerpać, analizuje ją, uczy się na niej. Dosyć szybko zaczyna jednak znajdować swój własny styl. Przyjaźń umacnia się. Iwaszkiewicz pomaga Miłoszowi także finansowo, by w końcu wprowadzić go w warszawski światek literacki. Podczas wojny Miłosz często odwiedza Stawisko, gdzie znajduje się oaza spokoju i miejsce spotkań artystów.
      Po wojnie przyjaźń trwa nadal, ale przyjaciele geograficznie oddalają się od siebie. Druga część korespondencji dotyczy listów wymienianych pomiędzy Stawiskiem a Waszyngtonem, gdzie Miłosz pracował po wojnie w Ambasadzie R.P. Jest to okres, w którym krystalizuje się przyszłość obu pisarzy. Nie znika z listów serdeczność, Miłosz wysyła do Polski tłumaczenia negro spirituals oraz wierszy Nerudy i Lorki, Iwaszkiewicz drukuje je w "Nowinach literackich", których jest redaktorem. W tym czasie narasta w Miłoszu przekonanie o pozostaniu na Zachodzie, podczas gdy Iwaszkiewicz coraz bardziej angażuje się w życie literacki nowego państwa Polskiego.
      Trzecia cześć to okres milczenia między poetami, spotkania w Paryżu, podczas którego Iwaszkiewicz nie podał Miłoszowi ręki, pisania zajadłych ataków na zdrajcę ojczyzny. Przytoczone są tu głównie listy Miłosza z emigracyjnymi pisarzami oraz fragmenty dzienników Iwaszkiewicza. W obu przypadkach widać wyraźne rozdarcie pomiędzy koniecznością a sentymentem. Szczególnie widoczne jest to u Iwaszkiewicza, który gorzej przechodzi rozstanie. Miłosz zdaje się czuć zwolniony z więzów i, wprawdzie nieustannie będąc wdzięcznym za to, co zawdzięcza Iwaszkiewiczowi, jak gdyby rozkoszuje się teraz swoja suwerenna twórczością. Pisze krytyczną recenzję wystawionego w Paryżu dramatu Iwaszkiewicza "Lato w Nohant" i dosyć pokrętną w wymowie analizę "Wzlotu", odpowiedzi Iwaszkiewicza na "Upadek" Alberta Camusa. Iwaszkiewicz nie pozostaje mu dłużny, ale on musi krytykować Miłosza, gdyż pozostał w kraju.
      Okres milczenia pomiędzy poetami kończy się w 1960 roku. Korespondencja zostaje wznowiona, jednak nie osiągnie ona już nigdy takiej samej intensywności, jaka odznaczała się wcześniej. Niemniej pozostała w ich listach serdeczność, przywiązanie. Miłosz nigdy nie wyprze się wpływu Iwaszkiewicza na swoją twórczość i zawsze będzie chwalić jego wiersze napisane przed wojną, które cenił najbardziej. Nowym tematem ich korespondencji jest starość, upływ czasu. Wciąż piszą wiersze, rozmawiają o literaturze, o znajomych pisarzach, serdecznie pozdrawiają swe małżonki. wspominają choroby. Czesław chwali się przed Iwaszkiewiczem , że jego synowie maja już pod trzydziestkę, na co Jarosław odpowiada Miłoszowi, że on ma już 2,5 letnią prawnuczkę Ludwikę, która mówi do niego 'Pra" i jest jego największą przyjaciółką.
      Z listów wymienianych pomiędzy poetami czytelnik może dowiedzieć się mnóstwa interesujących szczegółów, od drobiazgów po fakty związane z literaturą. Pojawia się na ich stronicach szereg nazwisk ówczesnych prominentów poezji i prozy, ale w pierwszej otrzymujemy wgląd w ludzkie losy. Nawet jeśli nie jest to wgląd bezpośredni i należy go odczytywać pomiędzy wierszami listów, jest to jednak obraz drobiazgowy i szczególny jednocześnie. Z poszczególnych elementów zapisywanych przez lata list po liście tworzy się portret dwóch wielkich literatów, którzy obdarzyli się w niepamiętnych czasach przyjaźnią, a ta w różnej formie przechodząc wzloty i upadki przetrwała do końca, od "Uwielbiam Pana" do ostatnich życzeń urodzinowych, które Miłosz złożył Iwaszkiewiczowi na kilka dni przed jego śmiercią "Birthday greetins love". Pomiędzy tymi listami zawarta była cała historia, zmieściły się całe życie i cała poezja.
     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz