sobota, 21 października 2017

Dribble, drabble, droubble



"Noc"

Jesteś ciemna, jesteś powabna, jesteś smaczna, jesteś konieczna, jesteś rozkoszna, jesteś potrzebna do życia, jesteś wonna, jesteś gorąca, jesteś radością, jesteś chwilą wytchnienia, jesteś aromatyczna, jesteś mocna, ciemna jak noc, moja codzienna filiżanko czarnej kawy. Pobudzasz mnie do życia, do działania. Kocham pić ciebie nocą pochylony nad książką. Jesteś... Chrrrrr....
[21.X.2017 r.]

"Mogło być gorzej"

- Motyla noga! Ja cię kręcę! Jasna cholera! Do diaska! 
- Co się stało?
- Poszło się czesać, kurza stopa!
- Ale co się stało?
- Na psa urok!
- Uspokój się, do kroćset!
- Niech mnie drzwi ścisną!
- Powiesz wreszcie co się stało?
- Uciekł autobus!
- To nie powód, aby się tak denerwować!
- Tak myślisz, do stu piorunów?
- Oczywiście, przyjedzie następny. Mogło być gorzej.
- Ale nie jest, do jasnej Anielki, ten był ostatni!
- Kurna chata!
- No widzisz, musimy iść teraz przez twoje spóźnienie pieszo taki szmat drogi!
- Ja to pier..
[14.X.2017 r.]

"Mocniej, mówię, mocniej"  

Wiatr trzaskał go w twarz, lecz Jack natężał swe siły. 
- Mocniej, mówię, mocniej - dobiegał go zza burty w szumie fal i wiatru błagalny głos Rose - Mocniej, ciągnij mnie w górę! Plis!
Jack starał się jak mógł, lecz Rose jednak ważyła swoje, a on był tylko szczupłym młodzieńcem pozbawianym muskulatury. Czuł, że ciągnie w górę wszystkie zjedzone czekoladki.
Wtem statkiem zakołysał potężny wstrząs i Jack został wyrzucony z Rose za burtę. Wciąż trzymali się za ręce na szczycie lodowej góry patrząc, jak statek idzie na dno. Jack poczuł chłód i objął Rose.
- Mocniej, mówię, mocniej - szepnęła.
[16.IX.2017 r,]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz