Nie lubię coca-coli.
Czy trzeba coś więcej do tego dodawać? Nie sądzę. Nic nie trzeba, podobnie jak nie istnieje przymus picia lub nawet akceptowania jej istnienia… Dlaczego jednak piszę, że nie lubię tego napoju? A czemu niby miałbym ukrywać się z moją awersją? Ponoć tłumienie w sobie złych emocji jest szkodliwe. A poza tym, jest to pewnie najzwyklejsza rzecz, znajdowanie się w opozycji, coś takiego, o czym mówi tytuł płyty The Moody Blues "A Question Of Balance"...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz