sobota, 12 stycznia 2019

Isaac Bashevis Singer „Cienie nad rzeką Hudson”






































Moim pierwszym skojarzeniem w trakcie lektury książki Singera były „Cienie w raju” Remarque'a. U niemieckiego pisarza na pierwszy plan wysuwała się jednak II Wojna Światowa traktowana w całości jako tragedia i przyczyna dramatycznych losów bohaterów, niekoniecznie Holocaust, u Singera natomiast taką przyczyną jest przede wszystkim Holocaust. Akcja powieści rozgrywa się w środowisku polskich Żydów, będących emigrantami i uciekinierami wojennymi z okupowanej Polski. Ich nowym domem za oceanem stał się Nowy Jork. Napiętnowanie holocaustem jest naczelnym tematem książki, właściwie wszystkie sprawy są z nim bardziej lub mniej powiązane i rzutują na motywy, jakimi kierują się bohaterowie powieści. Związany jest z tym również drugi temat, czyli zwątpienie w dobroć i w moc sprawczą Boga. Singer raz po raz każe postaciom książki buntować się przeciw religii, podobnie do Hioba dyskutować z Bogiem, czyniąc mu zarzuty o obojętność, niemoc, a nawet sięgać po bluźnierstwo. Trzecim tematem, również wywodzącym się z pierwszego, chociaż niekoniecznie jawnie jest to powiedziane, jest miłość. Singer opisał środowisko Żydów z Europy Wschodniej pod wieloma kątami. Stopień przystosowania się do nowego świata, pozycja społeczna, stosunek do własnej diaspory, konflikt pomiędzy laicyzmem a tradycją, interesy, bieda, nauka, pieniądz, aktorstwo, hochsztaplerstwo, zapuszczanie korzeni i ucieczka, polityka, komunizm. Celowo nie piszę nic o fabule i o bohaterach, gdyż zajęłoby to zbyt wiele miejsca. Postaci są w każdym razie krwiste, naszkicowane drobiazgowo z pietyzmem. Nie zawsze budzą sympatię, nie wszystko co robią można zaakceptować, lecz bardzo dobrze znamy ich motywy. Jedni starają się dopiero urządzić, stworzyć dla siebie nowy ład, inni, ci, którzy wyemigrowali wcześnie, zmuszenie są do przyjęcia postawy wobec pierwszych. Do głosu dochodzą sprawy zaczęte jeszcze w przedwojennej Europie. Przeszłość rzutująca na nowe życie, a raczej tragedia narodu żydowskiego, niedająca się wymazać z pamięci. A środowisko jest wielką zatłoczoną aglomeracją, przeciętą gęsto linią metra i ulicami pełnymi pędzących samochodów; w tym mieście żyje się inaczej niż w cichej Warszawie, a w jego świadomości nie dominuje masowa eksterminacja Żydów, tylko lęk przed kolejną wojną, zimna rozgrywka dwóch mocarstw, cień komunizmu i cień kapitalizmu. To nowy dom, w którym przyjdzie żyć od nowa, zapomnieć, zakochać się, pracować, zmienić tożsamość. I zrobić coś z wiarą, dojść do konkretnych wniosków. Alternatywą jest świecka nowoczesność lub wielowiekowa tradycja. Książka Singera opisuje moment, w którym podejmuje się decyzje. Pokazuje też, że nie wszystko co utracone, znika bezpowrotnie, że możliwy jest powrót, że zawsze można zacząć od nowa, nawet jeśli trzeba dźwigać w ręku walizkę z całym bagażem życia. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz