poniedziałek, 8 listopada 2010

82. "Kręgosłup diabła" (2001)









"El espinazo del diablo", reż. Guillermo del Toro (Hiszpania/Meksyk, 2001). W czasie trwania hiszpańskiej wojny domowej, do położonego na odludziu sierocińca trafia dwunastoletni Carlos. Zaczyna prześladować go duch chłopca.
Być może wyjdę na heretyka, ale do pewnego momentu mnie ten film wydawał się lepszy od "Labiryntu fauna", zaś po seansie na pewno nie miałem wrażenie, że jest to film gorszy. Oczywiście mariaż del Toro ze światem niesamowitości i grozy spycha jego kino na margines kina rozrywkowego, jednak nie do końca i tym del Toro różni się od większości twórców klasycznych horrorów. "Kręgosłup diabła" jest filmem o zemście i o tym, że nie należy krzywdzić małych dzieci. Reżyser potrafi zaskoczyć, prowadząc akcję w sposób nieszablonowy. Zagrożenie, że wojna wedrze się w świat filmu jest stale obecne, jednak akcja potoczy się w zupełnie innym kierunku. Tu przyznaję wyższość "Labiryntowi fauna", w którym del Toro potrafił świat fantastyki sprowadzić do roli podrzędnej względem rzeczywistości, co czyni film wiarygodnym. "Kręgosłup diabła" jest jakby wprawką do późniejszego dzieła del Toro, jednak sama zemsta za skrzywdzenie dziecka w czasach, gdy krzywda dotykała w Hiszpanii setki tysięcy ludzi to zabieg co najmniej intrygujący i - stwierdzam - udany.

1 komentarz:

  1. Motyw "zemsty zza grobu" dziecka, które zostało pozbawione życia przez utopienie, jest bardzo często powielany w filmach grozy. Występował w "Zemście po latach" (1980) Petera Medaka, "Co kryje prawda" (2000) Roberta Zemeckisa, przewija się też przez współczesne horrory japońskie ("Krąg", "Dark Water"). Dlatego "Kręgosłup diabła", gdy oglądałem go kilka lat temu, wydał mi się nieco wtórny. Z drugiej strony obraz upiornie bladego dziecięcego oblicza wynurzającego się z wanny, studni bądź basenu jest z filmowego punktu widzenia niezwykle efektowny, stąd, jak sądzę, popularność motywu.

    OdpowiedzUsuń