niedziela, 28 marca 2021

Anna Kamieńska „Notatnik 1973-1979”

 


Drugi - pierwszy przeczytałem trzy lata temu - tom przemyśleń, uwag, aforyzmów, wyrywków z codziennego życia, obserwacji, informacji o ludziach, opinii o przeczytanych książkach, polemik z Biblią, własnego zmaganie się z Bogiem. W przeciwieństwie do pierwszego tomu "Notatek" nie ma tu już tak wiele o zmarłym mężu, chociaż ciągle jest on obecny w jej świadomości, co świadczy o ogromnej miłości, i nawet pod koniec książki w notatkach z grudnia 1979 roku wspomina o nim, a minęło już dwanaście lat od kiedy odszedł. Na kartach tych książek umierają inne osoby, co Kamieńska skrzętnie odnotowuje (Słonimski, Anna Iwaszkiewiczowa, dziadek poetki, wielu znajomych). Przeczucie śmierci to podstawowy motyw, chociaż Anna Kamieńska w 1973 roku ma tylko 53 lata. Widzi jednak wokół siebie beznadziejność, odchodzących znajomych (Emanuel Łastik spada z wysokości dziesięciu pięter w wieku 35 lat, świadomie balansując - co podkreśla poetka - na oblodzonym dachu pomiędzy życiem a śmiercią), głęboko odczuwa samotność, mając dwóch synów i wnuki, nie urywający się telefon i pracę pisarską, którą uważała za esencję swego życia. Po pięćdziesiątych urodzinach zaczyna uczyć się hebrajskiego, ponieważ zamierza z pośrednictwem tłumaczenia na nowo odczytywać Psalmy. Sporo tu sprzeczności i pozornej kokieterii, a jednak nie jest to lektura pogodna, bo przepełnia ją cierpienie i świadoma pozbawiona złudzeń, skrajnie przenikliwa wiwisekcja życia. jest to jednak bardzo mądra lektura, ważna, ukazująca wnętrze myślącego i wrażliwego człowieka, pełna interesujących spostrzeżeń i błyskotliwych myśli.
PS. Według mojego harmonogramu czytania (20 stron z każdej czytanej książki każdego dnia) "Notatnik" powinienem skończyć dopiero we wtorek, ale kiedy było już 40 stron do końca nie mogłem się powstrzymać i przeczytałem pozostałe strony już dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz