niedziela, 11 kwietnia 2021

Charles Dickens „Klub Pickwicka”



"Podróżować jest bosko" śpiewała Kora i chociaż członkowie Klubu Pickwicka nie mogli jej słyszeć, to chwacko oddawali się kolejnym podróżom. Ich celem były bliższe lub dalsze okolice Londynu. Początkowo humorystyczna opowieść o przygodach Samuela Pickwicka i jego przyjaciół zmienia się miejscami w satyrę społeczno-obyczajową i polityczna. Groteskowe, śmieszne postaci w wytartych surdutach, prowincjonalne mieszczki, stragenci, drobni oszuści, właściciele przydrożnych gospód to tylko niektóre charaktery spotykane przez członków Klubu w trakcie podróży, które wraz z rozwojem akcji coraz mniej mają wspólnego z celem Klubu, którym miał być opis ciekawostek napotkanych po drodze. Z tłumu bohaterów zaczynają wyłaniać się postaci główne, które powracają na dalszych stronicach powieści. To przede wszystkim szarlatan Alfred Jingle, rodzina Wardle'ów, Sam Weller wraz ze swym ojcem, służąca Mary, adwokat Perker i inni. Co chwila zdarzają się jakieś karambole towarzyskie z udziałem sympatycznego, aczkolwiek nieco gamoniowatego pana Pickwicka. Oprócz opowiadanej historii podróży Klubu, książka Dickensa zawiera tak jak u Potockiego (ale nie w takim stopniu) opowiadania w opowiadaniu, a owe historie, które snują napotkani przez pana Pickwicka ludzie, posiadają charakter albo anegdotyczny, albo posmak niesamowitości i grozy, jak sen w zdezolowanym dyliżansie pocztowym. Książka opisuje także spór dwóch stronnictw politycznych, a zastosowana w tym opisie przesada uwydatnia zawziętość i bezwzględność wojny z polityką w tle. Inny charakter posiada opis więzienia za długi we Fleet, w którym Dickens portretuje ludzką nędzę. Satyryczny natomiast jest portret londyńskich adwokatów, a sam proces pana Pickwicka o złamanie obietnicy małżeńskiej to jedna wielka groteska. Z licznych scen o przeróżnym, nie zawsze pogodnym, charakterze wypełniających strony "Klubu Pickwicka" wyłania się przesłanie książki, które zostało przez autora zwerbalizowane na końcu powieści, o dominacji jasności nad ciemnością, więc dobra nad złem. Pan Pickwick ma dar gromadzenia wokół swej osoby ludzi dobrych, szlachetnych, chętnych do pomocy i wiernych i mimo że nieuniknionym jest spotykanie na swej drodze szubrawców, to z pomocą przyjaciół (niewielką?) pan Pickwick wychodzi z każdej opresji zyskując miłość ludzi o dobrych sercach.
Na koniec nasunęła mi się następująca myśl. Nie wiadomo, czy aby postać pana Pickwicka nie stała się inspiracją dla Vladimira Nabokova, kiedy tworzył swego równie gamoniowatego, co sympatycznego tytułowego bohatera powieści "Pnin"? Moim zdaniem coś w tym jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz