sobota, 14 grudnia 2024
Jerzy Bralczyk "Zwierzyniec" (632)
Rzeczowa, pełna wiedzy, napisana lekkim piórem książka, miejscami zabawna, a nawet śmieszące błyskotliwymi uwagami profesora. Znajdziemy w "Zwierzyńcu" i pochodzenia nazw, i zbieżności i rozbieżności w różnych językach żywych i martwych, dawnych i współczesnych, nawiązania do przysłów, wykaz powiedzonek związanych z nazwą danego zwierzęcia, odniesienia w kulturze, nacechowanie nazwy i na końcu na ogół błyskotliwą pointę. Ogromna jest wiedza profesora oraz jej zasięg w najróżniejszych kierunkach. Profesor orientuje się nie tylko w dawnych rdzeniach językowych, ale i w obyczajach dzisiejszej młodzieży, żaden żółwik nie jest mu obcy. Pomylił się Bralczyk tylko w jednym, a mianowicie, że Żabka to tani dyskont (jest wręcz przeciwnie). Na pewno nie pomylił się twierdząc, ze pies zdycha, ponieważ tak właśnie jest. Co nie znaczy, że pies nie zasługuje na szacunek i miłość, zasługuje jak najbardziej, ale wyrażane nie w sposób lingwistyczny, tylko w naszych czynach i w trosce o tego zwierzaka. Wydawnictwo Agora, Warszawa 2019 (304 strony)
Subskrybuj:
Posty (Atom)