środa, 27 stycznia 2010

Eclection: Eclection (1968)







1. In Her Mind [3:53]
2. Nevertheless [2:50]
3. Violet Dew [3:47]
4. Will Tomorrow Be The Same [3:09]
5. Still I Can See [4:13]
6. In The Early Days [3:35]
7. Another Time Another Place [4:22]
8. Morning Of Yesterday [4:07]
9. Betty Brown [3:03]
10. St. George And The Dragon [4:54]
11. Confusion [5:02]

Jedyny, wydany przez wytwórnię Electra, album brytyjskiej grupy folk-rockowej Eclection. Piosenki są wspomagane przez smyki w tle, co dla niektórych wydać się może nieco staroświeckie, ale ta muzyka ma właśnie taki, nie inny, urok... W piosence "In The Early Days" zaśpiewał niejaki Trevor Lucas, późniejszy muzyk Fairport Convention i Fotheringay, prywatnie mąż Sandy Denny. Pięknie wspomaga go trąbka.

piątek, 22 stycznia 2010

Gentle Soul: Gentle Soul (1968)










1. Overture [4:35]
2. Marcus [2:56]
3. Song For Eolia [2:17]
4. Young Man Blue [2:33]
5. Renaissance [3:14]
6. See My Love [3:59]
7. Love Is Always Real [2:58]
8. Empty Wine [2:38]
9. Through A Dream [3:58]
10. Reelin' [3:21]
11. Dance [3:29]

Pierwszy człon nazwy zespołu idealnie wyraża wszystko o muzyce Gentle Soul: piękne harmonijne piosenki, bardzo delikatne i dreamy, duety żeńsko-męskie, melodie niejednokrotnie przywodzą na myśl renesansową muzykę; "Renaissance" to zresztą tytuł jednej z piosenek zawartej na płycie, ale ona akurat do muzyki dawnej nie nawiązuje. Muzykę można by zakwalifikować jako acid-folk, ale takie określenia nigdy nie bywają precyzyjne. Duet Gentle Soul (Pamela Polland i Rick Stanley) pochodzi z Kalifornii (dziwne, piszę coś pozytywnego o usa - pięknie tam kiedyś grali), na gitarze wspomaga ich Ry Cooder.




Trees: On The Shore (1970)











Rock-folkowy zespół Trees, który wydał tylko 2 płyty. W mim posiadaniu jest drugi album "On The Shore" (Rewind 484435-2) z 1970 roku. (Pierwsza płyta Trees nazywała się "The Garden Of Jane Delawney" i także została nagrana w 1970 roku). Muzyka Trees oscyluje między wczesnym stylem Fairport Convention (na przykład "Sally Free And Easy" ma w sobie coś z "A Sailor's Life", choć jest utworem zdecydowanie delikatniejszym) i muzyką zespołu Spirogyra, słyszalne są w także odniesienia muzyki wykonywanej przez Curved Air (przykładowo wyśmienity "Fool"). Muzyka Trees jest niezwykle piękna i emocjonalna. Śpiew Celii Humphris porównuje się do wokalu Sandy Denny, ale według mnie w niczym to nie przeszkadza w miłości do drzew...

1. Soldiers Three 1:51
2. Murdoch 5:10
3. Polly On The Shore 6:10
4. Adam's Toon 1:12
5. Sally Free And Easy 10:13
6. Fool 5:22
7. Geordie 5:07
8. While The Iron Is Hot 3:21
9. Little Sadie 3:11
10. Streets Of Derry 7:32

Celia Humphris - śpiew
Bias Boshell - gitara basowa, klawisze
Barry Clarke - gitara prowadzaca
David Costa - gitara 12-stostrunowa, gitara akustyczna, dulcimer, mandolina
Unwin Brown - perkusja



czwartek, 21 stycznia 2010

Perry Leopold: Experiment In Metaphysics (1970)











str. 1 "Kommercial"
1. The Absurd Paranoid [8:20]
2. Cold In Philadelphia [3:33]
3. And Then The Snow Came [3:54]
4. The 35th Of May [5:32]
str. 2 "Acid-Folk"
5. Experiment In Metaphysics [5:52]
6. When You're Gone (Everything Goes) [6:17]
7. The U.S.S. Commercial [7:10]
bonusy:
8. Jets They Roar [3:04]
9. The Prophesy [3:52]
10. The Dawning Of Creation [4:54]

Oto dowód na to, że płyta trwająca ponad 50 minut (z bonusami włącznie) i zawierająca niemal wyłącznie muzykę zaaranżowaną na głos i gitarę akustyczną nie musi być wcale nudna. Leopold śpiewa wprawdzie w niezbyt urozmaicony sposób, nie forsuje i nie moduluje głosu, za to jego melodyjne melancholijne kompozycje słucha się z ogromna satysfakcją. Oczywiście zawsze znajdą się malkontenci i kręcący nosem, że nic się na płycie nie dzieje. No cóż... to nie jest muzyka, w trakcie wykonywania której rozwala się perkusję lub demoluje hammondy...
Ciekawostką jest, że album został nagrany na żywo w ciągu pięciu godzin w piwnicy zakładu szewskiego... i następnie większość z 300 egzemplarzy rozdana została po prostu w ciągu jednego popołudnia przechodniom na ulicy.

poniedziałek, 18 stycznia 2010

Bröselmaschine: Bröselmaschine (1971)










Zespół Bröselmachine powstał w Duisburgu w 1969 roku. Grupa nagrała w sporych odstępach czasowych 4 płyty:
"Bröselmaschine" 1971
"Peter Bursch und die Bröselmaschine" 1975
"I Feel Fine" 1978
"Graublau" 1984
Grupa zaczynała od akustycznego folku, po czym jej muzyka zaczęła ewoluować w stronę folku progresywnego (tak było na trzeciej płycie, ale moja wiedza płynie ze znajomości jednego utworu... niemniej trudno przypuszczać, aby był to jedyny taki utwór na całej płycie).


1. Gedanken 5:06
2. Lassie (Trad.) 5:06
3. Gitarrenstück 2:03
4. The Old Man's Song 5:26
5. Schmetterling 9:31
6. Nossa Bova 8:06

Peter Bursch- gitara, wokal
Willi Kissmer - gitara, wokal
Jenni Schücker- wokal, flet
Lutz Ringer - bas
Mike Hellbach - perkusja

Muzyka na płycie jest inspirowana tradycyjnym folkiem brytyjskim oraz muzyka grupy The Pentangle. Wbrew temu co sugerują tytuły w języku niemieckim, teksty są po angielsku. Płyta zaczyna się spokojnie, wręcz nostalgicznie: dwie gitary akustyczne + wokal, potem jednak pojawia się partia solowa gitary elektrycznej; jest to rozwiązanie zastosowane przez The Pentangle na płycie "Cruel Sister" i brzmi w obu przypadkach fantastycznie. "Lassie" też zreszta znajduje się w repertuarze The Pentangle pod tyułem "I Loved A Lass". Podobnie wokaliza w "Gitarrenstück" inspirowana jest wokalizami z płyty The Pentangle "Basket Of Light". Końcowa partia "Schmetterling" jest na pewno fragmentem jakiejś piosenki The Pentangle albo solowego utworu Berta Janscha, teraz jednak nie pamiętam którego, jest to do sprawdzenia. Podkreślam w tym miejscu, że mimo fascynacji muzyką The Pentangle, Bröselmaschine udało się stworzyć muzykę, która nie jest trywialna kopią, zaś w/w analogie do The Pentangle nie daja się tak łatwo wychwycić, albo wcale nie przeszkadzają. "Bröselmaschine" to wspaniała i piękna muzyka, choc dwie kończace płytę kompozycje oddalaja się od tradycyjnego folku w stronę awangardy nawet? Po prostu nie znam drugiej takiej płyty.

PS. Okładka płyty zawsze przywodzi mi na myśl widzianą z wagoniku kolejki wąskotorowej relacji Bytom - Tarnowskie Góry zabytkową elektrownię w Bytomiu-Szombierkach, tylko że w Szombierkach nie leżą na ziemi gitary No i ciekawe jest, czy Pink Floyd znali tę okładkę, kiedy powsawało "Animals"...

Prúdy: Zvoňte zvonky (1969)













1. Zvonky, zvoňte [3:37]]2. Pred výkladom s hračkami [3:57]
2. Balada o smutnom Jánovi [2:15]
4. Jesenné litánie [3:50]
5. Strašidlo [2:38]
6. Keď odchádza kapela [3:37]
7. Poď so mnou [3:44]
8. Možno, že ma rada máš [2:24]
9. Možno [3:33]
10. S rukami vo vreckách [3:40]
11. Dám ti lampu [2:03]
12. Čierna ruža [3:36]

Marián Varga - organy, klawesyn
Pavol Hammel - gitara, śpiew
Vlado Mallý - bicie nástroje (cokolwiek by to nie znaczyło... ale chodzi o perkusję )
Peter Saller - gitara
Fedor Frešo - gitara basowa

Grupa z Czechosłowacji (dziś powiedzielibyśmy, że ze Słowacji), grająca żywo jak nasi Skaldowie, tyle że jakoś gitara tu mocniejsza i hammondy mają sporo do powiedzenia. No ale gra na nich Marián Varga, późniejsza podpora Collegium Musicum. Podobnie zreszta sprawa ma się z basistą Fedorem Frešo. A i gitarzysta Pavol Hammel udzielał się później na "Konvergencie". Album grupy Prúdy miał być podobno odpowiedzią (która to już z kolei?) na "Sgt. Pepper's Lonely Herats Club Band" Beatlesów, ale czy ja wiem, czy tak jest rzeczywiście? Sporo na albumie "Zvoňte zvonky" inspiracji muzyka góralską, a Beatlesów chyba wcale nie inspirowała muzyka ludowa. To, że rzadna z piosenek nie przekracza czterech minut, nikogo nie powinno zmylić, ponieważ każdy chyba wie, ile w jednej piosence potrafiło się w tamtych latach zmieścić).

Zbigniew Namysłowski Quintet: Kujaviak Goes Funky (1975)




1. Kujaviak Goes Funky [20:15]
2. Smutny Jasio [7:07]
3. Quiet Afternoon [6:05]
4. Zabłąkana owieczka [7:14]

Zbigniew Namysłowski - saksofon altowy
Tomasz Szukalski - saksofony tenorowy i sopranowy
Wojciech Karolak - pianino elektryczne
Paweł Jarzębski - gitara basowa
Czesław Bartkowski - perkusja

Napiszę banał: wspaniała płyta. Szczególnie tytułowa kompozycja to majstersztyk. Dialogi Namysłowskiego i Szukalskiego oraz nastrojowe partie Karolaka na pianinie Fendera. Wyborny skład - śmietanka polskiego jazzu (i po części rocka, bo Namysłowski nagrywał z Breakoutami, a Bartkowski z Niemenem). Na TVP Kultura można od zcasu do czasu obejrzeć powtórke wystęku kwinteteu wykonujacego tytułowego "kujawiaka"; to nagranie telewizyjne różni się nieco od płytowego, ale to wychozdi wyłącznie na plus, bo mamy przed sobą fantastyczne wykonane na żywo partie, nie jakis wstrętny playback. Polecam gorąco! Szkoda, że nie ma tego nagrania na YouTube...

piątek, 15 stycznia 2010

Johannes Brahms - Tańce węgierskie








Kolejna odkurzona płyta. Muzyka żywiołowa i emocjonalna jednocześnie, wiele motywów ludowych, czyli coś pięknego. W małych formach też znajduję dla siebie wiele uroku, nie tylko w ukochanych gigantycznych symfoniach Mahlera. Płyta ta nierozerwalnie kojarzy się mi z filmem Chaplina "Dyktator",  w którym przy dźwiękach piątego tańca Brahmsa Charlie goli klienta brzytwą w rytm muzyki.

piątek, 8 stycznia 2010

The Other Half: The Other Half (1968)









1. Introduction [1:53]
2. Feathered Fish [2:30]
3. Flight Of The Dragon Lady [2:30]
4. Wonderful Day [2:17]
5. I Need You [2:41]
6. Oz Lee Eaves Drops [2:28]
7. Bad Day [2:15]
8. Morning Fire [2:33]
9. What Can I Do For You - First Half [2:43]
10. What Can I Do For You - The Other Half [6:49]

bonusy:
11. I've Come So Far [2;22]
12. Mr. Pharmacist [2:30]
13. No Doubt About It [2:37]
14. It's Too Hard (Without You) [2:14]
15. I Know [2:42]

Jeff Nolan - śpiew
Larry Brown - gitara basowa
Randy Holden - gitara
Danny Woody - perkusja
Geoff Weston - gitara rytmiczna, śpiew

Grupa pochodzi z San Francisco. Nagrała tylko jeden album oraz kilka singli. Jej muzyka to psychodelia skrzyżowana z garage. W "Introduction", quasi-koncertowym nagraniu otwierającym płytę, grupa sięga po rhythm & blues i wzbogaca brzmienie o harmonijke ustną. Tak samo jest w "Flight Of The Dragon Lady" i słuchając tych piosenek trudno jest chyba polemizować z tezą, że wpływ zespołu The Yardbirds sięgał daleko. Najambitniejszym nagraniem na płycie jest podzielony na dwie części "What Can I Do For You", w którym Larry Brown postanowił popastwić się nad gitarą.
Bonusy to single zespołu, wszystkie w mono.



Sweetwater: Sweetwater (1968)










1. Motherless Child [5:04]
2. Here We Go Again [2:32]
3. For Pete's Sake [2:50]
4. Come Take A Walk [3:48]
5. What's Wrong [4:00]
6. In A Rainbow [3:17]
7. My Crystal Spider [3:52]
8. Rondeau [1:15]
9. Two Worlds [3:56]
10. Through And Old Storybook [2:32]
11. Why Oh Why [3:00]

skład:
Fred Herrera - gitara basowa, śpiew
Alex Del Zoppo - fortepian, klawisze, harmonijka, śpiew
+ Albert B. Moore - flet, śpiew
Nancy Nevis - śpiew
+ August Burns - wiolonczela
Elpidio Cobain - kongi, instr. perkusyjne
+ Alan Malarovitz - perkusja
R.G. Carlyle - gitara, bongosy, śpiew

Zespół powstał w Los Angeles. Muzyka grupy przypomina dokonania Jefferson Airplane (szczególnie pod wzgledem wokalnym), ale jest w niej też sporo folku, klawesyny, flety, wiolonczela, gitara, fortepian. Skład jest osmioosobowy. Śpiewa wokalistka. Zespół wystapił na festiwalu w Woodstock. To jest debiut grupy - dodam tyko, że rewelacyjny, dla mnie muzyka po prostu fantastyczna... 

Niestety tuż po festiwalu w Woodstock wokalistka grupy Nancy Nevis została potrącona przez pijanego kierowcę i długo dochodziła do zdrowia, co załamało karierę zespołu.